Wszystko co dobre , szybko się kończy. 6 dni w górach minęło jak z bicza strzelił :(
Jesteśmy w domu, chociaż ferie jeszcze trwają. Wiki złapała takie uczulenie, ze siedzi w domu cała obsypana. Za dużo wiejskiego mleka i oscypków.
Ze względu, że dziś środa prezentuję kolejną torbę.
Jest to totalna świeżynka, wczoraj wieczorkiem ją uszyłam. Już mam pomysł na kolejną.
Tylko obiad ugotuję i siadam z powrotem do maszyny.
Oto ona : kolejna listonoszka.
widok od środka |
Pozdrawiam serdecznie
mamawiki
Ech,tak to juz jest,że wszystko co dobre szybko się kończy ;)
OdpowiedzUsuńWspaniała torba!
dziękuję:)
UsuńTorba fantastyczna!
OdpowiedzUsuńCórcia pewnie dostała uczulenia od białka z krowiego mleka,bo teraz tylko z takiego robią pseudo oscypki...
Pewnie tak, we wczesnym dzieciństwie miała skazę białkową i musiała się żywić jedynie kozim mlekiem. Teraz mleko spożywa normalnie, ale mleko z kartonika jest bardzo rozcieńczone to jej nie szkodzi.
UsuńPozdrawiam
fajna torba :) a urlopy tak maja :/ mijaja za szybko
OdpowiedzUsuńNieźle wychodzi Ci szycie, torba superancka!
OdpowiedzUsuń