Dzień siódmy (ostatni) OSTATNIA RZECZ PRZED ZAŚNIĘCIEM
Witam w te mroźne południe niedzielne.
U nas świat znowu przyprószony, od razu piękniejszy.
Strasznie długo myślałam nad tym tematem. Aż nagle wczoraj wieczorem , jak grom z jasnego nieba , przyszło natchnienie. I oto jest wczorajsza ostatnia rzecz a raczej rzeczy przed zaśnieciem
Jak książka mnie wciągnie, to nie ma zmiłuj, czytam do końca lub do zaśnięcia.
Latarka dlatego, że mąż buczy zgaś światło :)
Gdy mąż wyjeżdża , a niestety często się to zdarza , to jest ze mną telefon z słuchawkami i słucham radia przed zaśnięciem, albo mam włączony telewizor z ustawioną funkcją sleep. Coś musi mi zastąpić chrapanie mojego lubego bo inaczej nie zasnę.
Pozdrawiam serdecznie
mamawiki
O mnie
- mamawiki
- Ruda Śląska, Poland
- Witam mam na imię Monika. Jestem żoną wspaniałego męża i mamą ukochanej córeczki.W wolnych chwilach próbuję swoich sił w różnych robótkach ręcznych. Zapraszam i pozdrawiam
Obserwatorzy
niedziela, 10 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Z okazji Dni Śląskich w szkole mojej córci, razem z inną mamą wykonałyśmy na konkurs WIANEK ŚLĄSKI. W tym miejscu pozdrawiam serdecznie Doro...
-
Dzień trzeci POMARAŃCZOWY Witam !!! Bardzo dziękuję wszystkim uczestniczką wyzwania, za pozostawion y po sobie ślad w postaci komenta...
-
Witam !!! Jak ten czas leci, dopiero było majowe wyzwanie a tu już pierwszy dzień czerwcowego wyzwania u Uli . A oto tematy na czerwie...
-
Witam! Dzień drugi wyzwania NIEBIESKI Cały dzień rozmyślałam o tym temacie, było by prosto, gdyby mój ukochany był w domku, bo jego oczy...
-
Witam! Dziś dzień piaty wyzwania fotograficznego . Dzisiejszy temat BLISKO Moja połówka , w ostatnim czasie, niestety blisko jest tylko ...
-
Wyzwanie Fotograficzne DZIEŃ PIERWSZY COŚ NOWEGO Witam serdecznie wszystkie zaglądające tu blogowiczki, a szczególnie uczestnicz...
-
Witam serdecznie!!! Nareszcie marzec, wiosna już tuż , tuż. Ostatnio miałam przesilenie wiosenne, a może zimowe, dopadło mnie wielkie l...
-
Witam!!! Dzień trzeci MIĘKKI Rozmyślam od samego rana o tym temacie i jakoś nic sensownego do głowy mi nie chciało wpaść. Żadnego ci...
-
Dzień piaty MIŁOŚĆ "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, lecz miłości bym nie miał. Stałbym się jak miedź brzęcząca albo c...
-
Witam ! Dziś pierwszy dzień wyzwania u Uli . Dzisiejszy temat TWOJA FRYZURA Jako, że moja fryzura zmieniła się miesiąc temu, znacznie s...
Co prawda męża nie posiadam, ale rodzice potrafią wstać w środku nocy i spytać czemu jeszcze nie śpię. Więc czytam książki pod kołdrą świecąc sobie telefonem :D
OdpowiedzUsuńObowiązkowy punkt wieczoru:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, że ktoś usypia przy chrapaniu :) Twarda sztuka z Ciebie! Ja nie daje rady:)
OdpowiedzUsuńBez tego ani rusz:)
UsuńI ja bym nie zasnęła ani przy chrapaniu, ani przy muzyce, a już zdecydowanie przy telewizorze ;-)
UsuńChylę czoła ;-)
Maciejka
Miło tak poczytać o przyzwyczajeniach innych. Ja znowu, od kiedy mieszkam sama, TV wyłączam tylko na spanie, a tak, lubię, jak ktoś mi gada.
OdpowiedzUsuńWolę lekturkę bez efektów dźwiękowych ;))
OdpowiedzUsuńJestem juz tak przyzwyczajona doi tych efektów dźwiękowych, że bez nich ani rusz:)
UsuńJa się nie mogę doprosić lampki przy łóżku, a górne światło też przeszkadza...chyba też wezmę latarkę :P
OdpowiedzUsuńAle kamuflaż, latarka i książka pod kołdrą ;). Podziwiam za opanowanie przy chrapaniu....
OdpowiedzUsuńNa szczęście mój luby nie chrapie i przyzwyczajona jestem do ciszy, uwielbiam zasypiać w ciszy.
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś taką lampkę przypinaną do książki.
OdpowiedzUsuńA mój mąż kiedyś nie chrapał, teraz zaczął, ale ja mogę spać nawet w tartaku ;)
Jejku, latarka kojarzy się mi z nastoletnimi czasami, gdy rodzice gonili spać ;)
OdpowiedzUsuńPrzecież jesteśmy nastolatkami, przynajmniej duchem:)
Usuńhaha fajna fotka, a z latarką jest tak... "nie czytaj pod kołdrą bo jak oślepniesz to zobaczysz" :) gdzieś to wyczytałam :)
OdpowiedzUsuńMasz rację oślepniesz to zobaczysz:)
UsuńAle nie musisz się z tą latarką pod kołdrę chować?
OdpowiedzUsuńNie , nie muszę:)
Usuńhahahah, chrapanie ;) mam to szczęście, że luby nie chrapie.
OdpowiedzUsuń