Dziś kolejna czapka Hello Kitty,tym razem wykończenia fioletowe (wrzosowe).
Czapkę wydziergałam dla małej Julki. Poprzednia też była dla Julki tylko o trzy lata starszej.O tej starszej będzie jeszcze za niedługo;)
A oto czapeczka vel mycka (po śląsku)
Dostałam pozwolenie od Grażynki (mamy Julci) na opublikowanie tej małej sesji .
Zrobienie nieporuszonego zdjęcia tej małej kozie, graniczy z cudem.
Zdjęcia przy choince, robione kilka dni temu.
Jula zadowolona z czapeczki, podobno nawet spać w niej chce.
Wszystkim się chwali , że to cioci Monia jej dała.
Szczere zadowolenie w tych ślicznych oczkach jest warte miliony.
Pozdrawiam jeszcze sobotnio.
Miłej niedzieli Wam życzę
mamawiki
P.s zapraszam Was na kawałek wirtualnego ciastka . Przepis tutaj
Pa pa
no świetna!przyznaj że sama też się dobrze bawiłaś.ja też robiłam hello kitty dla wnuczki torebkę na szydełku dla wnuczki -jest do obejrzenia u mnie na blogu zapraszam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń